środa, 21 września 2016

koło podbiegunowe i Mikołaj

Ścieżka zaliczona, noc w chacie też, jeszcze tylko śniadanie i powrót na parking. Teraz w drogę, jak najdalej na północ. Dzisiejszy cel Rovaniemi, z krótkimi postojami po drodze. Droga wzdłuż jezior nadal piękna. Pięknie wybarwione liście robią robotę. A na drodze, uwaga, pojawiają się pierwsze renifery. Do domu Mikołaja coraz bliżej. Tylko, tylko, dlaczego renifer ma obrożę? Oj, chyba nie taki wolno żyjący on jest.



jest pięknie

gdzieś na E63

krąg polarny


Na drodze punkt w którym przecinamy koło podbiegunowe jest wyraźnie oznaczony, pomnikiem i tablicą. Krótki postój na jedzenie. Bardzo fajne słodycze.
Jedziemy do Wioski Świętego Mikołaja. Wiem, wiem, wrzesień, pewnie Mikołaj dopiero prezenty robi a nie rozdaje. Wioska to duże centrum gdzie można zakupić pamiątki, wysłać list z pieczątką poczty Mikołaja lub zrobić sobie zdjęcie z Mikołajem. Tu też ładnie na ziemi krąg polarny jest zaznaczony.



Nocleg mamy w Rovaniemi, to tylko kilka kilometrów. Jedziemy na zakupy i można odpocząć. Wypocić się w saunie. Każdy nocleg, który rezerwujemy ma saunę na wyposażeniu. W przewodniku sprawdzamy co możemy zobaczyć w Rovaniemi.

Muzeum www.arktikum poświęcone jest kulturze, historii i współczesnemu życiu na Arktyce. Jest przedstawione życie, ubiory, ozdoby tutejszej ludności oraz dużo wypchanych zwierząt.





Jedziemy w kierunku  Raahe i cały czas towarzyszą nam piękne widoki. Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy pojechali prostą drogą. Udało nam się zabłądzić, bo GPS się gdzieś gubił, a jak on to i my. Nie oszukujmy się, GPS wybrał najkrótszą drogę, ale my niezłomnie zbaczaliśmy i liczyliśmy, że gdzieś się odnajdziemy.  Czyli były grane piękne widoki, renifery, polne drogi i drogi w naprawie. Jednak wieczorem udało nam się dotrzeć do Raahne.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz