piątek, 24 marca 2017

Gibraltar

Malaga! Caminito del Rey! Sewilla! Gibraltar!

Gibraltar 

zgodnie z info w internecie to zniekształcone Dżabal al-Tarik - góra Tarika. Jest to brytyjskie terytorium zamorskie na południowym wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego przy ujściu Morza Śródziemnego do Oceanu Atlantyckiego. Więcej można przeczytać na Wikipedii Gibraltar lub blogach do których linki są na dole strony.
Do Gibraltaru dotarliśmy z Sewilli. Mieliśmy zostawić auto po stronie hiszpańskiej na bezpłatnym parkingu wzdłuż wybrzeża, ale pogoda była iście brytyjska, lało, padało i lało, wiec pojechaliśmy autem do Gibraltaru. Jak przy przekraczaniu granicy przystało, zostały sprawdzone nasze dokumenty, uwag nie było, wiec wjeżdżamy. Ruch prawostronny, więc nic niespodziewanego nam nie grozi.



Upper Rock

Pierwszy punkt naszego zwiedzania to Upper Rock. Parkujemy auto na bezpłatnym parkingu pod dolną stacją kolejki linowej. Szybciutko kupujemy bilety na wjazd i zjazd (bez Nature Reserve, bo pada deszczyk) i po 6 minutach jesteśmy na szczycie skały Gibraltarskiej (do 31 marca kolejka linowa czynna jest w godzinach 9:30 - 17:15. Zależy od tego jak dużo mamy czasu i jak wiele chcemy zobaczyć taki kupujemy bilet. Zwykły bilet dla dorosłego w jedna stronę 10,75 £, w dwie strony 12,75 £  (funtów gibraltarskich) lub 18 €. Droższy bilet (20,25£) zawiera dodatkowo zwiedzanie Rezerwatu Przyrody, m.in. wejście do jaskini Św. Michała itp. Po linkiem Kolejka Gibraltar info cena oraz więcej informacji. 
    Wjeżdżamy i od razu ekscytacja małpami, makaki są wokoło. Ładnie nam pozują, albo ładnie my pozujemy do małp w tle. Ogólnie są grzeczne i przyjazne. W internecie jest wiele informacji, aby uważać na małpy bo kradną to co mogą ukraść. Jedna ukradła Pawłowi chusteczki, czyli nie tylko jedzenie zabierają. Pogoda iście angielska, szaro, buro i ponuro a do tego siąpi, ale Afrykę widać. Z zazdrością patrzymy w tamtym kierunku, bo widać, że jest tam słonecznie. Spacerujemy po szczycie skały, no ale ile można moknąć. Jeszcze kilka zdjęć małpek, kilka pasa lotniskowego, kilka tęczy która się pojawiła, kilka prezentów i zjeżdżamy na dół. ✔

Europa Point i pomnik gen. Sikorskiego

Drugi punkt naszej ekspedycji to Europa Point i pomnik gen. Władysława Sikorskiego, obok znajduje się latarnia morska, wielkie działo, plac zabaw oraz meczet. Trochę informacji Słupy Heraklesa, Europa Point,

Trzeci punkt to działo 100 tonowe, znaleźliśmy je, ale muzeum było już zamknięte, bilet 1 £. ✔

Czwarty punkt zobaczyć miasto z okien samochodu. ✔

To na tyle. Gibraltar mamy zaliczony, pogoda nadal kiepska, jedziemy na nocleg w Alcaidesa - Vista Real Alcaidesa

Jedziemy na nocleg, ale wcześniej... Jeść! Jeść! Lądujemy w Bubba Restaurante i w sklepie.

Kolejny dzień. Dziś nie mamy sprecyzowanego planu, oprócz tego, że musimy oddać auto i wrócić do domu. Piękny dzień. Z okien apartamentu piękny widok na morze, więc idziemy na plażę, na spacer. Widok coraz fajniejszy, bo jest to widok na skałę gibraltarską. Leniwie spacerujemy, focimy, zbieramy muszle a co odważniejsi, czyli chłopaki kąpią się. Brawo panowie. Szacun (a może i nie, bo nawet nie zamoczyłam ręki, aby sprawdzić jak zimna jest woda). Gdy wychodzili wyglądali na zadowolonych, buhahaha. Wracamy do hostelu. I w drogę.

Oddajemy samochód, czyli wcześniej tankujemy bak do pełna, obsługa wypożyczalni odwozi nas na lotnisko. Przechodzimy przez granicę i czekamy na nasz lot. Tu już zajęcia w podgrupach. Przychodzi czas odlotu, a my tylko we troje stoimy w kolejce??? Co jest? Trzeba trochę podgrzać atmosferę. Obdzwaniam wszystkich, rozsiewam panikę, strach, zgrzytanie zębów. No i dobrze. Zdążyli. W ostatniej chwili. Hmm, a może chcieli zostać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz