Sewilla - kolejny przystanek naszej objazdówki po Andaluzji.
Wjeżdżamy tu po południu. Jedziemy na nocleg w dzielnicy Santa Cruz - Hostal Plaza Santa Cruz. Wypakujemy bagaże, my do hostelu a samochód na parking podziemny przy Paseo de Catalina de Ribera. No i proszę bardzo, rozleniwienie wdarło się w nasze szeregi. Rozleniwienie po wędrówce Caminito del Rey? Po dwugodzinnej podróży do Sewilli? Nie ma lekko, nie spać! zwiedzać! Idziemy do Katedry, bo czytałam, że warto.
Katedra Najświętszej Marii Panny w Sewilli znajduje się przy Plaza del Triunfo, kasy czynne są do 17:00, zwiedzanie wnętrz do 17:30, bilet kosztuje 9 €. Na podziwianie mamy 45 min. Kto jak nie my? Szybkie zwiedzanie katedry i jeszcze szybsze wejście na wieżę czyli na La Giralda. A w przewodniku jest info "zbudujemy katedrę tak ogromną, by każdy, widząc ją, uważał nas za szaleńców". Katedra jest trzecią największa tego typu budowlą w Europie, po Bazylice Św. Piotra w Rzymie i Katedrze Św. Pawła w Londynie. Wspaniałe sklepienie, w stylu gotyku płomienistego na wysokości 56 m. Złota nawa ołtarzowa ze scenami życia Chrystusa, mierzy 28 m i 18 m szerokości, zużyto ponad 3 tony złota. Grób Krzysztofa Kolumba - po badaniach DNA w 2006 definitywnie stwierdzono, że spoczywają tu szczątki żeglarza. La Giralda - zbudowana w XII w. jako minaret. Wysokość 91 metrów, na szczyt wchodzimy po łagodnie wznoszącej się rampie, po której kiedyś konno wjeżdżał muezin. 34 poziomy i jesteśmy na górze. Wspaniały widok na Sewillę. Na szczycie Gilardy znajduje się posąg symbolizujący Wiarę.
Teraz idziemy w wąskie uliczki w poszukiwaniu jedzenia. Przechodzimy koło Auntamiento de Sevilla - Ratusza przy Plaza de San Francisco. Po kilku próbach znalezienia knajpki lądujemy w tapas Barze Augustin&Company. Jedzenie w porcjach tapas i grande. Każdy z nas bierze coś co wydaje się być atrakcyjne i co najważniejsze wszystko jest bardzo smaczne.
Najedzeni idziemy dalej, chociaż już się ściemnia i robi się trochę zimno. I tak docieramy do ulicy z mnóstwem sklepików. To co? Zakupy? Wracamy, czyli wędrujemy w kierunku hostelu, Plaza Nueva i znów jesteśmy pod Katedrą. Kluczenie uliczkami, kilka zdjęć w parku Murillo pod ogromnymi drzewami, jeszcze tylko sklep spożywczy i noclegowanie czas zacząć.
Mnie ominęło, "bo ustalałam w innym pokoju plan na jutro" ale dziewczyny przeżyły powódź w pokoju. Podczas kąpieli przestał działać odpływ wody i wszystko wylało się na pokój, a że wolnych pokoi nie było, więc było sprzątanie. Sprzątała obsługa hostelu i sprzątały dziewczyny. Na dodatek wyłączono prąd, czyli nie było światła. Hmm, dziwny ten hostel jakiś taki bardzo awaryjny.
Kolejny dzień na Sewille. Dziś w planie Alcazar i ogrody. Ranek i też nie ma prądu. Hostel serwuje śniadania za 6 € tylko jak, gdy nie ma prądu? Ci co najwcześniej wstali i chcieli zjeść śniadanie idą na łowy. Trafiamy na śniadanie kontynentalne za 8 € w jakiejś restauracji przy małym placyku. Bardzo smacznie. Wracamy. Czas na podjęcie decyzji co dalej. Dyskusja. Wynik dyskusji - pakowanie, bagaże do samochodu i idziemy do pałacu, a o 13:00 musimy wyjechać z Sewilli.
Kolejny dzień na Sewille. Dziś w planie Alcazar i ogrody. Ranek i też nie ma prądu. Hostel serwuje śniadania za 6 € tylko jak, gdy nie ma prądu? Ci co najwcześniej wstali i chcieli zjeść śniadanie idą na łowy. Trafiamy na śniadanie kontynentalne za 8 € w jakiejś restauracji przy małym placyku. Bardzo smacznie. Wracamy. Czas na podjęcie decyzji co dalej. Dyskusja. Wynik dyskusji - pakowanie, bagaże do samochodu i idziemy do pałacu, a o 13:00 musimy wyjechać z Sewilli.
Real Alcazar
Przed Real Alcazar ogromna kolejka. Magda z Ewą rezygnują z oglądania pałacu w w stylu mudejar i ogrodów, one będą robić zakupy i spacerować, reszta razem ze mną twardo stoi w kolejce. Kolejka niby posuwa się szybko, ale swoje trzeba odstać. Dziś wiem, że warto kupić bilet wcześniej, przez internet. Wejście do Pałacu i kasy znajdują się w Lwiej Bramie, na przeciwko wejścia do Katedry. Przy wejściu sprawdzanie i prześwietlanie nas i bagażu. Kupujemy bilety po 9,50 €, dostajemy mapkę z ponumerowanymi pomieszczeniami i innymi miejscami wartymi zwiedzania. Dla mnie najładniejsze miejsce to Dziedziniec Lalek (Patio de las Muñecas) i przyległe do niego pomieszczenia. Teraz kolej na ogrody. Jest piękny słoneczny dzień i miło się spaceruje wśród zieleni, drzewek pomarańczowych i kwiatów. Jeszcze tylko rzut oka na Basen Mercurio (wodne ogrody z "Gry o tron") i czas wracać. Wyjście z Real Alcazar jest na Patio de Banderas, dzwonię do Magdy i razem wracamy do samochodu. Dziewczyny oprócz spacerowania i kupowania zaliczyły arenę walk byków. ¡Adiós! Sewilla, jedziemy do Gibraltaru.
w Katedrze |
grób Krzysztofa Kolumba |
widok z Giraldy |
widok na Sewille |
Real Alcazar
Real Alcazar |
Pisane w Sewilli.com
celwpodrozy.pl - sewilla
madameedith.com sewilla-co-warto-zobaczyc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz