piątek, 24 marca 2017

Sewilla i jej atrakcje

Start!  Malaga! Caminito del Rey! Sewilla! Gibraltar!

Sewilla - kolejny przystanek naszej objazdówki po Andaluzji.
Wjeżdżamy tu po południu. Jedziemy na nocleg w dzielnicy Santa Cruz - Hostal Plaza Santa Cruz. Wypakujemy bagaże, my do hostelu a samochód na parking podziemny przy Paseo de Catalina de Ribera. No i proszę bardzo, rozleniwienie wdarło się w nasze szeregi. Rozleniwienie po wędrówce Caminito del Rey? Po dwugodzinnej podróży do Sewilli?  Nie ma lekko, nie spać! zwiedzać! Idziemy do Katedry, bo czytałam, że warto.




Katedra Najświętszej Marii Panny

Katedra Najświętszej Marii Panny w Sewilli znajduje się przy Plaza del Triunfo, kasy czynne są do 17:00, zwiedzanie wnętrz do 17:30, bilet kosztuje 9 €. Na podziwianie mamy 45 min. Kto jak nie my? Szybkie zwiedzanie katedry i jeszcze szybsze wejście na wieżę czyli na La Giralda. A w przewodniku jest info "zbudujemy katedrę tak ogromną, by każdy, widząc ją, uważał nas za szaleńców". Katedra jest trzecią największa tego typu budowlą w Europie, po Bazylice Św. Piotra w Rzymie i Katedrze Św. Pawła w Londynie. Wspaniałe sklepienie, w stylu gotyku płomienistego na wysokości 56 m. Złota nawa ołtarzowa ze scenami życia Chrystusa, mierzy 28 m i 18 m szerokości, zużyto ponad 3 tony złota. Grób Krzysztofa Kolumba - po badaniach DNA w 2006 definitywnie stwierdzono, że spoczywają tu szczątki żeglarza. La Giralda - zbudowana w XII w. jako minaret. Wysokość 91 metrów, na szczyt wchodzimy po łagodnie wznoszącej się rampie, po której kiedyś konno wjeżdżał muezin. 34 poziomy i jesteśmy na górze. Wspaniały widok na Sewillę. Na szczycie Gilardy znajduje się posąg symbolizujący Wiarę.

    Teraz idziemy w wąskie uliczki w poszukiwaniu jedzenia. Przechodzimy koło Auntamiento de Sevilla - Ratusza przy Plaza de San Francisco. Po kilku próbach znalezienia knajpki lądujemy w tapas Barze Augustin&Company. Jedzenie w porcjach tapas i grande. Każdy z nas bierze coś co wydaje się być atrakcyjne i co najważniejsze wszystko jest bardzo smaczne. 
    Najedzeni idziemy dalej, chociaż już się ściemnia i robi się trochę zimno. I tak docieramy do ulicy z mnóstwem sklepików. To co? Zakupy? Wracamy, czyli wędrujemy w kierunku hostelu, Plaza Nueva i znów jesteśmy pod Katedrą. Kluczenie uliczkami, kilka zdjęć w parku Murillo pod ogromnymi drzewami, jeszcze tylko sklep spożywczy i noclegowanie czas zacząć. 
    Mnie ominęło, "bo ustalałam w innym pokoju plan na jutro" ale dziewczyny przeżyły powódź w pokoju. Podczas kąpieli przestał działać odpływ wody i wszystko wylało się na pokój, a że wolnych pokoi  nie było, więc było sprzątanie. Sprzątała obsługa hostelu i sprzątały dziewczyny. Na dodatek wyłączono prąd, czyli nie było światła. Hmm, dziwny ten hostel jakiś taki bardzo awaryjny.

    Kolejny dzień na Sewille. Dziś w planie Alcazar i ogrody. Ranek i też nie ma prądu. Hostel serwuje śniadania za 6 € tylko jak, gdy nie ma prądu? Ci co najwcześniej wstali i chcieli zjeść śniadanie idą na łowy. Trafiamy na śniadanie kontynentalne za 8 € w jakiejś restauracji przy małym placyku. Bardzo smacznie. Wracamy. Czas na podjęcie decyzji co dalej. Dyskusja. Wynik dyskusji - pakowanie, bagaże do samochodu i idziemy do pałacu, a o 13:00 musimy wyjechać z Sewilli.

Real Alcazar

Przed Real Alcazar ogromna kolejka. Magda z Ewą rezygnują z oglądania pałacu w w stylu mudejar i ogrodów, one będą robić zakupy i spacerować, reszta razem ze mną twardo stoi w kolejce. Kolejka niby posuwa się szybko, ale swoje trzeba odstać. Dziś wiem, że warto kupić bilet wcześniej, przez internet. Wejście do Pałacu i kasy znajdują się w Lwiej Bramie, na przeciwko wejścia do Katedry. Przy wejściu sprawdzanie i prześwietlanie nas i bagażu. Kupujemy bilety po 9,50 €, dostajemy mapkę z ponumerowanymi pomieszczeniami i innymi miejscami wartymi zwiedzania. Dla mnie najładniejsze miejsce to Dziedziniec Lalek (Patio de las Muñecas) i przyległe do niego pomieszczenia. Teraz kolej na ogrody. Jest piękny słoneczny dzień i miło się spaceruje wśród zieleni, drzewek pomarańczowych i kwiatów. Jeszcze tylko rzut oka na Basen Mercurio (wodne ogrody z "Gry o tron") i czas wracać. Wyjście z Real Alcazar jest na Patio de Banderas, dzwonię do Magdy i razem wracamy do samochodu. Dziewczyny oprócz spacerowania i kupowania zaliczyły arenę walk byków. ¡Adiós! Sewilla, jedziemy do Gibraltaru.


w Katedrze
 
grób Krzysztofa Kolumba
 
widok z Giraldy

widok na Sewille

 Real Alcazar
Real Alcazar










Tu kilka linków do poczytania:
Pisane w Sewilli.com
celwpodrozy.pl - sewilla
madameedith.com sewilla-co-warto-zobaczyc


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz