wtorek, 27 lutego 2018

Jedziemy na północ, do Nazaret

22 opis, 23 i 24 opis25 opis26-opis27-02-2018, 28-opis, 01 opis

Wyjeżdżamy o godzinie 9-tej. Dziś jedziemy na północ Izraela. Ania przygotowała na dzisiejszy dzień wiele atrakcji. Jedziemy drogą 90 w kierunku Nazaretu. Dojechaliśmy do En Gedi, nawet nie dojechaliśmy, bo zatrzymał nas korek. Co się stało, wypadek? Nie, woda z potoku zalała jezdnie i ruch się wstrzymał. Mamy ładny słoneczny ranek, skąd woda, no tak, w nocy padało. W oddali widać wodospad, który zasila potok, a potok zalał jezdnię. Czasami jak obficie pada to pojawiają się takie kwiatki. Woda nie może wsiąkać w pustynną ziemię i zalewa co ma na swojej drodze. Zamykane są drogi, szlaki turystyczne. Bezpieczeństwo. Niektórzy kierowcy są odważni? i próbują przejechać. Dużym samochodom udaje się, ale małe autko utknęło na środku. Pojawia się policja i zatrzymuje odważnych. Przewidują otwarcie ruchu za około 4 godz. Zastanawiamy się co robić. Wracać i jechać na plażę? Tak ciepło to nie jest. Zmienić trasę dojazdu do Nazaretu? A co jak podobna sytuacja będzie na innej drodze. Do unieruchomionego auta rusza ekspedycja ratunkowa. Oglądamy i czekamy. Czekaliśmy 2 godziny. Gdy przejechaliśmy potok to coś w aucie zaczęło trzeć. Eeee, to tylko kamyki. Okazało się, że tablica rejestracyjna szoruje po asfalcie, Piotrek dokręcił i jedziemy.





Nazaret
Nazaret to miasto i stolica Dystryktu Północnego. Według ewangelii miasto, gdzie mieszkał i dorastał Jezus. Około 15-ej jesteśmy w Nazarecie. Parkujemy w okolicy Bazyliki Zwiastowania Pańskiego. Płacimy za parking i idziemy zwiedzać. Przechodzimy wzdłuż straganów i zastanawiamy się gdzie jest wejście do Bazyliki, jeden ze sprzedawców informuje nas, że dalej prosto...




Bazylika Zwiastowania Pańskiego 
Bazylika (klik więcej info z wiki ) zbudowana w latach 1961-69, jest to ogromna budowla z białego kamienia. Jest jedną z trzech największych świątyń chrześcijańskich  (Bazylika Grobu Bożego w Jerozolimie i Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem) odwiedzanych w Izraelu.
     Wchodzimy na dziedziniec. Wokoło w podcieniach, na białych ścianach znajdują się obrazy i mozaiki z całego świata przedstawiające wizerunki Marii. Najbardziej podobała mi się Maria tajlandzka. W Bazylice znajduje się grota, gdzie Archanioł Gabriel zwiastował Marii, że zostanie matką Jezusa. Zaglądamy do groty, chwila na zadumę. Wchodzimy po schodach do górnego kościoła. Tu na ścianach również są wizerunki Matki Bożej, jest między innymi Matka Boska Częstochowska. Wychodzimy z bazyliki, obok jest Kościół Św. Józefa (klik) Schodzimy na dół obok wykopalisk. Idziemy zakupić pamiątki i dalej w kierunku Białego Meczetu.

zdjęcie z wikipedii








widok z tarasu widokowego w Centrum

Międzynarodowe Centrum Marii z Nazaretu i Wspólnota Chemin Neuf
Idąc w kierunku Białego Meczetu trafiamy do Międzynarodowe Centrum Marii z Nazaretu. Kilka minut rozmowy i okazuje się, że Centrum prowadzi wspólnota Chemin Neuf, która w kościele w Wesołej też prowadzi działalność i byli w Polsce.
     Tuż przy wejściu znajdują się wykopaliska i jest to prawdopodobnie dom z czasów Jezusa, może to nawet jego. Według informacji, w czasach Jezusa w Nazarecie było około 40 rodzin i to jest jeden z tych domów. Postanawiamy zwiedzić Centrum. Uczestniczymy w multimedialnym show, czyli w czterech pokojach wyświetlane są 15 minutowe filmy z życia Marii, Józefa i Jezusa - atrakcja bardziej dla dzieciaków niż dla dorosłych. Wchodzimy na punkt widokowy znajdujący się w Centrum i mamy przed sobą cały Nazaret. Jest już późnawo. Idziemy szukać Białego Meczetu. Nie znaleźliśmy go. Kolejny punkt to Cerkiew Archanioła Gabriela (prawosławna) i Studnia Marii. Wracamy do auta i jedziemy do Cerkwi.





Cerkiew Archanioła Gabriela (prawosławna)
Podjeżdżamy do Cerkwi Archanioła Gabriela. Wchodzimy i ukazuje się nam piękne wnętrze kościoła prawosławnego. W głębi szumi woda. Jest to źródło, przy którym prawdopodobnie ukazał się Marii archanioł i z którego woda zasilała znajdującą się obok studnię, Studnię Marii (obecnie nieczynna). Prawdopodobnie zwiastowanie odbyło się w dwóch miejscach, koło studni ukazał się Archanioł, następnie objawienie miało dopełnić się w domu Marii, czyli w miejscu obecnej Bazyliki Zwiastowania Pańskiego.
Co ciekawe Studnia Marii znajduje się w herbie Nazaretu.
    Może teraz pójdziemy na jedzonko? Kebab? Falafel? Nie. Zjemy w domu a teraz pojedziemy do Bazyliki Jezusa Młodzieńca (klik) (to widzieliśmy na wzgórzu, gdy wjeżdżaliśmy do Nazaretu). Tam musi być piękny widok na Nazaret tylko jak tam trafić? Jedziemy i utknęliśmy w centrum w korku. Nie jedziemy!  Jaki będzie widok, jeżeli jest już ciemno? Jedziemy na nocleg a po drodze zahaczymy o Kanę Galilejską.





Kafar Kanna (Kana Galilejska)
Wg ewangelii Jana, Chrystus w Kanie na weselu przemienił wodę w wino. Gdy dojechaliśmy do Kanny było już ciemno. Idziemy szybko w kierunku kościoła i docieramy do zamkniętego greckiego kościoła ortodoksyjnego Św. Jerzego. Na murze jest napis "...They have no more wine". A Jezus powiedział jej " O Women what have you to do with me? my hour has not yet come.  Kilka zdjęć cytatu i jedziemy dalej. Kościół jest z 1886 i znajdują się w nim dwa kamienne dzbany, uznane za te, w których Jezus dokonał cudu.

     W pobliżu jest kościół katolicki postawiony w miejscu cudu. Szkoda bo Kościół Wesela w Kannie, sanktuarium pierwszego cudu wygląda ciekawie. Małżonkowie mogą tu odnowić przysięgę małżeńską - taka informacja jest na stronach pielgrzymkowych.







    Jedziemy na nocleg do Bar Yohaj. Tu mamy nocleg w domu z koszerną kuchnią. Zastanawialiśmy się na czym będzie to polegało. Gdy przed rezerwacją zapytałam czy jako katolicy możemy u nich mieszkać nie było problemu, zapraszamy. Nawigacja nas doprowadziła pod wpisany adres czyli na parking. We trójkę ruszamy na poszukiwania. Dobrze, że spotkaliśmy miejscowego chłopaka, to nas zaprowadził do domu gospodarzy. Miły gospodarz zaprowadził nas na piętro i pokazał ładne mieszkanie. Sprawdzamy czy są naczynia. Nic nie ma. Gospodarz oddaje nam słuchawkę i rozmawiamy z Gospodynią. Tak będą naczynia, gdy zobaczy co mamy do jedzenia, rozumiecie koszerna kuchnia. Idziemy do reszty i informujemy, że kabanosy zostają w aucie. Wszyscy z bagażami idziemy do mieszkania. Dostajemy naczynia na zupę oraz zupę. Miły gest gospodyni. Ugotowała dla nas zupę. Bardzo smaczną. Naczynia będą do potraw z mięsem, a do nabiału dostajemy plastykowe talerze i sztućce. Zlew jest podzielony na mięsny i nabiałowy. Dwa płyny do naczyń, dwa zmywaki i dwie ściereczki. Aby być koszernym pożyczyliśmy olej do smażenia kurczaka. Bardzo ciekawe doświadczenie i pilnowaliśmy się, aby czegoś nie pomieszać. Przeuroczy Gospodarze i miejsce.



Fajny blog podrozeagnes.blogspot.com - Kanna jest tu opis Kanny (i dużo opisów innych miejsc w Izraelu).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz